Gdybyś mógł zapytać (…) toksycznych rodziców, czy kochają swoje dzieci, większość z nich z naciskiem odpowiedziałaby, że tak. A jednak, co jest przykre, większość ich dzieci nie zaznała miłości.
Forward, S. i Buck, C. (2019). Toksyczni rodzice. Jak się uwolnić od bolesnej spuścizny i rozpocząć nowe życie. Wydawnictwo Czarna Owca
Nie ma rodziców idealnych. Doskonałości w rodzicielstwie nie da się ani zdefiniować, ani osiągnąć. Każdy rodzic popełnia błędy, ponieważ wychowanie dziecka jest trudne, a nikt nie rozdaje na porodówce instrukcji obsługi do małych ludzi. To kojąca świadomość, ponieważ oznacza, że popełnianie błędów jest rzeczą ludzką i wcale nie czyni nikogo „złym rodzicem”. Poza tym – rodzicielstwo to nie jest konkurs.
Ale.
Są rodzaje błędów, które wyrządzają dzieciom krzywdę. Nienaprawione, stają się chronicznym źródłem stresu i wielu problemów, które dziecko nosi na własnych barkach jeszcze długo po opuszczeniu domu rodzinnego.
Są też takie zachowania rodziców, które trudno nazwać błędem wynikającym z braku wiedzy czy doświadczenia, a należy nazwać wprost: przemocą.
To one – zarówno pewne błędy rodzicielskie, jak i akty przemocy – wpisują się w zachowania toksyczne, zatruwające beztroskę dzieciństwa, poczucie własnej wartości małego człowieka oraz jego dorosłe życie.
Kim jest toksyczny rodzic? Czy moi rodzice są toksyczni? Czy ja jestem toksycznym rodzicem? To bardzo ważne pytania, na które odpowiedzi udziela Susan Forward, amerykańska psychoterapeutka od lat pracująca z osobami, które doświadczyły przemocy w domu rodzinnym. W swojej książce stara się odpowiedzieć na wiele więcej wątpliwości i pytań – m. in. o to, jak poradzić sobie, gdy dorastało się w toksycznym domu.
Przemoc ma różne oblicza
Wielu ludziom przemoc kojarzy się dość stereotypowo. Zdarza się w „patologicznych” rodzinach, jej członkowie są brudni, głodni i regularnie bici, w domu panuje bałagan, wiele razy wzywana jest policja, rodzina jest niepełna…
Tymczasem przemoc zdarza się również w tzw. „dobrych domach”, w bogatych i uprzywilejowanych rodzinach, a jej sprawcy często są poważani w środowisku, podziwiani i wzbudzający ogólne zaufanie. Osoby doświadczające przemocy chodzą ładnie ubrane, mogą się uśmiechać i jeździć co roku na zagraniczne wakacje. Każda rodzina może być dysfunkcyjna, czyli niespełniająca swoich podstawowych funkcji wobec dziecka.
Przemoc to bicie, to agresja słowna, to nadużywanie seksualne, owszem. Ale nie tylko. Toksyczni rodzice wyrządzają dziecku krzywdę także na wiele innych sposobów, np. zaniedbując jego potrzeby, unieważniając emocje i nadmiernie skupiając się na własnych, nie egzekwując żadnych granic i zasad, nie dając poczucia bezpieczeństwa swoją obecnością. Co więcej, toksyczne jest nie tylko sprawianie cierpienia wprost, nie tylko zadawanie przemocy, ale także przymykanie oczu na to, co się dzieje, dawanie niemego przyzwolenia na krzywdzenie dziecka.
Co znajdziemy w książce?
Książka składa się z dwóch części. Pierwsza, bardziej teoretyczna, poświęcona jest typom toksycznych rodziców. W niej autorka obala mit rodzica idealnego, a następnie skupia się na wyjaśnieniu, jakie zachowania dorosłych wyrządzają krzywdę dzieciom. Znajdziemy tu rozdziały o rodzicach nieadekwatnych (czyli niewywiązujących się należycie ze swojej roli), o rodzicach nadmiernie kontrolujących, o problemie alkoholowym w rodzinie, o przemocy słownej i fizycznej, a także o kazirodztwie. W książce znajdziemy również rozdział poświęcony rodzinie jako całości, który pomaga zrozumieć zależności panujące między jej członkami.
Druga część książki ma charakter bardziej praktyczny i stanowi propozycję kroków, które można podjąć, aby wprowadzić w swoim życiu konkretną zmianę. Zawarte zostały tu wskazówki, co i w jakiej kolejności zrobić, żeby zadbać o swoje dobro i wpłynąć na trudną relację z rodzicami. Autorka jest szczera i nie obiecuje gruszek na wierzbie – wprost mówi o tym, że nie zawsze rodzice przyjmą odpowiedzialność za swoje czyny i nie zawsze będą chcieli się zmienić. Tłumaczy również, jak poradzić sobie właśnie w takiej sytuacji i jak walczyć o siebie, gdy druga strona nie gra uczciwie (lub gdy zmiana nie jest możliwa, bo np. rodzice nie żyją).
Książkę wzbogacają zacytowane wypowiedzi klientów Susan, szczere i niewygładzone. Czytając je, można utożsamiać się z ich doświadczeniami, ale również lepiej zrozumieć ich cierpienie.
Wiedza to pierwszy krok, by coś zmienić
Susan Forward w swojej książce pokazuje typy toksycznych rodziców i wyjaśnia, na czym polega szkodliwość ich działań. Może się okazać, że podczas lektury czytelnik nagle zrozumie, skąd wzięło się wiele problemów w jego życiu i pojmie to, czego jako dziecko nie potrafił objąć umysłem. Dowie się, że jego ból jest uzasadniony.
Autorka dzieli się również wskazówkami, jak można poradzić sobie z problemami emocjonalnymi wynikającymi z dorastania w toksycznej rodzinie. Opisuje konkretne sposoby, które ona sama wypracowała i stosuje w swojej wieloletniej praktyce terapeutycznej. Podkreśla jednak, że książka nigdy nie zastąpi psychoterapii i że niektóre problemy wymagają zaangażowania specjalisty. Lektura może natomiast stanowić początek zmian lub uzupełnienie terapii.
Moje zastrzeżenia
Toksyczni rodzice to bez wątpienia pozycja wartościowa. Może wnieść naprawdę wiele do życia osób, które dorastały w atmosferze przemocy, doznały zaniedbań lub opuszczenia przez najważniejszych dorosłych w swoim życiu. Jako psychoterapeutka mam jednak pewne uwagi, które chciałabym przekazać czytającym, tak aby zachowali czujność i pewien krytycyzm.
W jednym z rozdziałów tłumaczących zjawisko manipulacji pojawiają się następujące słowa: Wszyscy z nas w różnym stopniu manipulują innymi. (…) Nie prosimy współmałżonka o kieliszek wina, ale pytamy, czy jakaś butelka jest otwarta; nie prosimy gości, aby wyszli pod koniec wieczoru, ale ziewamy (…). Dzieci manipulują rodzicami w tym samym stopniu, co rodzice dziećmi. Współmałżonkowie, przyjaciele i krewni manipulują sobą nawzajem. (…) Z gruntu nie ma w tym nic złego, jest to normalny sposób komunikacji międzyludzkiej. Następnie autorka podkreśla, że jeśli manipulacja zacznie być stosowana regularnie jako narzędzie kontroli, wtedy jest szkodliwa.
Trudno jest zgodzić mi się z przytoczonym fragmentem w stu procentach. Manipulacja faktycznie stanowi jeden z rodzajów wpływu społecznego, jednak z założenia niepożądany i postrzegany negatywnie. Naukowcy z dziedziny psychologii definiują manipulację jako intencjonalne, świadome i zamierzone wykorzystywanie swojej wiedzy o mechanizmach rządzących ludzkim zachowaniem, tak aby skłonić drugą osobę (lub grupę) do określonego działania. Osoba manipulowana nie jest tego faktu świadoma, a manipulator w ten sposób dąży do osiągnięcia jakichś korzyści.
To rozumienie manipulacji jest spójne z pojęciem Susan Forward, jest jednak jeden niuans, który sprawia, że manipulacja kojarzy się tak negatywnie – mianowicie odebranie danej osobie wolności. Manipulując drugim człowiekiem, nie dajemy mu możliwości zdecydowania, jak chce postąpić, tylko podstępnie „wkręcamy” go w działanie zgodne z naszymi intencjami. To nie jest fair.
Zawsze uczę moich klientów, że warto swoje oczekiwania formułować wprost, oraz że wiąże się to z ryzykiem, że nie zostaną spełnione – i trzeba to zaakceptować, a problem postarać się rozwiązać inaczej. Chciałabym zatem, aby osoby sięgające po Toksycznych rodziców czyniły to ze świadomością, że manipulacja może i jest spotykanym, ale na pewno nie normalnym i zdrowym sposobem komunikowania się.
Pierwszy krok do psychoterapii
Autorka zaznacza w swojej książce, że są problemy, w rozwiązaniu których sama książka to za mało. Istnieją trudności i rany, które bezwzględnie wymagają pomocy psychoterapeuty. Terapia daje do ręki konkretne narzędzia i sposoby wprowadzenia w życiu zmian, pomaga zająć się przeszłymi doświadczeniami i uporać z trudnymi emocjami, a także zadbać o obecne relacje, które mogą cierpieć z powodu doznanych w przeszłości krzywd.
Czy warto?
Warto! To książka, która pomaga zrozumieć lata cierpienia i dyskomfortu. To lektura otwierająca oczy i wskazująca drogę.
Zrozumienie jest początkiem zmiany. Otwiera ono nowe możliwości wyboru. Ale widzenie rzeczy w inny sposób nie wystarcza. Prawdziwa wolność przychodzi wówczas, gdy zaczynamy inaczej działać.
Forward, S. i Buck, C. (2019). Toksyczni rodzice. Jak się uwolnić od bolesnej spuścizny i rozpocząć nowe życie. Wydawnictwo Czarna Owca
Post scriptum
Książka Toksyczni rodzice nie jest pisana zgodnie z założeniami jakiegoś konkretnego nurtu terapeutycznego. Odwołuje się do technik i metod stosowanych w różnych nurtach. Zwolennicy pracy poznawczo-behawioralnej również znajdą tu coś dla siebie – autorka na przykład poświęca rozdział dysfunkcjonalnym przekonaniom oraz temu, jak kształtują się w głowie dziecka doświadczającego różnych form przemocy. Warto zwrócić uwagę na ten fragment nie tylko w kontekście przekonań nieprzystosowawczych, ale i wpływu, jaki rodzice mają, by uczyć dzieci wartości, pożądanych postaw i akceptowania siebie oraz innych.